Ratujemy klasyka...

Zaczynam kolejną reanimację. Tym razem na warsztat wjeżdża Civic IV generacji produkowany w latach 1986-1991. Model najbliższy memu sercu. Od tego modelu zaczęła się moja przygoda z Hondą.

Kilka słów o „pacjencie” – egzemplarz jest mi dobrze znany. Serwisuję go klika ładnych lat. Od dłuższego czasu nie wyjeżdża już na drogi – prawdopodobnie urwał się korbowód.
Właściciel podjął decyzję o zmianie silnika na mocniejszy.
Do auta zamontuję silnik D16A9 z Civica IVgen 1.6-i16. Seryjna jednostka legitymowała się mocą 130 koni.

Silnik pochodzi z mojego przedostatniego samochodu, był remontowany kilka lat temu i przejechał 60000km.
W celu pełnej weryfikacji został rozebrany na części pierwsze i….. wyszło na to, że trzeba będzie zainteresować się wałem. Panewki korbowe były bardzo nierówno zużyte. W związku z tym dół silnika jedzie do obróbki. Wał będzie szlifowany na pierwszy nadwymiar, blok zostanie splanowany. Jeżeli szlifiernia tak zdecyduje, zostanie poprawione honowanie i wpadną nowe pierścienie.
O postępach będę informować na bieżąco.